środa, 30 stycznia 2013

Ulubione 2012

I już styczeń w zasadzie się kończy... Nowy Rok stał się zupełnie aktualny, Stary nieaktualny, to absolutnie ostatni moment, żeby go podsumowywać. Ale dzieciaki zmieniają się z dnia na dzień, aby porównać ich fascynacje za rok, zbieram na pamiątkę ich tegoroczne top "ulubione". Ranking jest, rzecz jasna, bardzo subiektywny, bo z perspektywy rodzica, ciekawe, czy oni dodaliby coś jeszcze?

Jaś:



1. no niestety - bajki... 2. siostra 3. piłka nożna forever, tu w połączeniu z fascynacją nr osiem 4. Spidermen (to prawdziwa epidemia) 5. prezenty!!! najchętniej dużo i często 6. Ciekawski George 7. Pippi! w szczególności głosem Edyty Jungowskiej 8. kowboje, ehh, Dziki Zachód 9. Kaszuby, czyli ahoj przygodo! 10. wielki nieobecny: DINOZAUR (trzeba sobie wyobrazić).

Hania:


  
1. bieganie 2.  Ciekawski George!  3. tabletki do zmywarki, reprezentujące wszelkie malutkie rzeczy, które można dowolnie rozsypywać, przesypywać, wrzucać, wyrzucać, grupować i, oczywiście, niszczyć 4. wspinaczka 5. piaskownica 6. starszy brat 7. no niestety, nadal "mociuś"...

Wspólne ulubione, czyli Pan Chaos i Panna Rozróba w akcji:



Zdecydowanie rok upłynął pod hasłem rodzącej się kolaboracji i pogłębiającej się integracji pomiędzy dzieciakami. Rozpoznawalny wspólny cel: najważniejsze, żeby się działo!

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Ale o co chodzi?


Co się kryje w tych małych główkach? O czym myślą, jak myślą? To fascynujące, obserwować dwa zupełnie nowe światy i czasami, czasami mieć wrażenie, że się je rozumie, a czasami bezradnie rozkładać ręce i trwać w bezbrzeżnym zdumieniu. 

Na przykład Hania ostatnio zawsze przed snem wygłasza formułkę "nie ma popola, ciale nie ma popola". Próbowaliśmy rozszyfrować na wiele sposobów, o co też może chodzić, zupełnie bez skutku. W końcu tak się zdarzyło, że Jaś akurat był obok i usłyszał naszą rozmowę.
- Jakiego popola, Haneńko? O co chodzi? - pytam jak zwykle. Hania patrzy nie rozumiejąc pytania.
- No jak to? Potwora! - Jaś na to - Hania mówi, że nie ma potwora. Nie ma potwora, Haniu, nie ma. - uspokaja jeszcze na koniec małą siostrzyczkę. Zamurowało nas, serio, no zupełnie nas zamurowało...

Jaś czasem potrafi zaskoczyć negatywnie. I to od razu z tak zwanej grubej rury. Ogląda na ekranie telewizora bajki z you tube'a. Kończy się właśnie odcinek, siedzę obok na podłodze i bawię się z Hanią. Nagle wyczuwam na sobie intensywny wzrok Jasia, odpowiadam tak samo, tylko dodając mimiką znak zapytania.
- No co, rusz się! - słyszę i prawie padam rażona jak gromem - Trzeba mi włączyć następny odcinek!
??!!??!!<>)*()&^%#??!!??!!??!!<>)*()&^%#??!! Jaś kompletnie nie rozumie mojego oburzenia...

A tego, to już zupełnie nie mogę rozgryźć. Codziennie wieczorem leżymy z Hanią i zasypiamy. Codziennie mi oczy zamykają się pierwszej, Hania zbliża twarz do mojej twarzy i mówi: 
- Obudź laleczko!

niedziela, 13 stycznia 2013

Total makeover

Dziś na blogasku pogodowy total makeover.

BEFORE (czyli sobota, 5.1.13). Pogoda całkiem wiosenna.







AFTER (czyli sobota, 12.1.13). Pogoda zupełnie zimowa! Wreszcie!!!





piątek, 11 stycznia 2013

"Wciale NIE!"


Sezon na „bunt dwulatka” oficjalnie uznać możemy za rozpoczęty. Tylko czemu o cztery miesiące za wcześnie? Panna Hanna nagle jest na „nie”. A właściwie na „wciale nie!”. W zasadzie zapytanie jej o cokolwiek, bezwzględnie zmierza do jednej jedynej odpowiedzi. Nie, nie będzie współpracy mamusiu, tatusiu i Jasiu! Jak się okazuje, nawet dziecko tak zwane "bezproblemowe" dojrzewa w końcu do tego, aby trochę problemów wykreować. Tak w duchu czystej logiki klasycznego rozwoju osobowości. 
Sprawdzamy z Jasiem, czy coś się zmieniło.
- Haniu zmienimy pieluszkę?
- Nie! – pada stanowcza odpowiedź.
- Haniu, ale musimy zmienić pieluszkę!
- Nie! Wciaale nie!
- Haniu, ale rączki umyjesz? - Hania mycie rączek uwielbia...
- Nie!
- A przyjdziesz do nas?
- Nie!
- Nie jesteś głodna?
- Wciale nie!!!
- A może jednak zjesz kanapeczkę?
- NIE!
- To może bananka?
- NIE!
- Haneczko, a chcesz żelka? – Jaś zerka na mnie porozumiewawczo. Hania otwiera buzię, zamyka, chwilę myśli.
- Chcie! - Jaś triumfuje - Widzisz, czasami jest na tak!