sobota, 9 lutego 2013

Pan Kotek był chory...

Nieszczęśliwe dziecko nudzące się na "chorobowym" to, przynajmniej częściowo, mit. Jasia rozpiera pozytywna energia, twierdzi, że nie wydmucha nosa, tylko będzie w nim trzymał katar tak długo, aż dorośnie do pójścia do szkoły. Do żadnego przedszkola nie będzie więcej chodził, do szkoły ewentualnie. Do tego czasu zostaje w domu. W ramach rozrywki rozerwał sobie spodnie, dorzucił kapelusz i uzyskał niezamierzenie i nonszalancko całkiem udaną stylówę, że użyjemy wątpliwego żargonu z szaf blogosfery. No ma facet styl, trzeba przyznać, a przecież taki chory biedaczek...





 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz