wtorek, 7 maja 2013

Ziiimny maj...

Co za przedziwna pogoda. Najpierw upał, następnego dnia zimno, tak że ze spaceru, porządnie zmarznięci, wracaliśmy do domu cwałem, następnie znów upał, kompletny brak konsekwencji! Na szczęście nie zainwestowaliśmy w wypad nad morze, majówkę mogliśmy więc z dnia na dzień planować spontanicznie, dostosowując się do warunków. A tak na marginesie, cudownie czasem po prostu spokojnie pobyć w domu...

Majówka okiem fotografa Jasia:


Zimno w mieście (ogródki piwne pękały w szwach):






Cieplej na wsi i na balkonie :-) :




Urodziny:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz