czwartek, 11 grudnia 2014

Mikołaju, dziękujemy!


Niesamowite, gdybym czytając po raz pierwszy "Grę w klasy" Cortazara, osiemnaście lat wcześniej miała okazję poznać książkę "Gdzie jest wydra? czyli śledztwo w Wilanowie" Doroty Sidor, prawdopodobnie moja ekscytacja tą fenomenalną książką byłaby odrobinę mniejsza - przynajmniej o efekt zaskoczenia jej konstrukcją.

Oczywiście wiadomo kto był pierwszy, ale zabawna jest dla mnie myśl, że Jaś i Hania czytając za lat kilka klasykę powieści iberoamerykańskiej pomyślą: "Ej, tak samo było w Wydrze!" (ok, wiem co myślicie i tak, wierzę w to, że czytanie książek nadal będzie się niektórym przytrafiać, nawet po 2020).




Jaś zaczął czytać. Sam z własnej woli zupełnie od niedawna, tym bardziej książki, gdzie tekstu mało, litery duże i nie ma w nich mowy o Ali i gilach - na wagę złota. Mikołaj nam pomógł trafiając w poczucie humoru naszego sześciolatka i Jasio czyta, zaśmiewa się sam,razem z nim zaśmiewa się Hania.
"Na jagody" muszą na razie poczekać...























I jakoś tak się składa, że co rusz to Wydawnictwo "Dwie Siostry"...



PS:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz