Właśnie miałam wyrzucić całkowicie zużyte i lekko za małe sandałki Hanki do kubła na śmieci, ale zatrzymałam się w pół drogi. Nie był to co prawda (póki co :-)) Manolo Blahnik, ale służyły naszej niestrudzonej wędrowniczce dobrze. Pierwsze buty, pierwsze lato w biegu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz